OBÓZ MUZYCZNY W DARŁÓWKU 15 - 30 LIPCA 2010 ROKU

Filmy: Próba przed koncertem na plaży w Darłówku cz. 1 Próba przed koncertem na plaży w Darłówku cz. 2 Koncert w Rowach cz. 1

  INFORMACJE KARTA OBOZU NOWA PIOSENKA TEKST NOWA PIOSENKA PODKŁAD mp3

15 VII

czwartek

 Wyjazd "Małego Chóru Wielkich Serc" do Darłówka. Spotkaliśmy się o 21:30 przy kasach Dworca Łódź-Kaliska. Odjazd pociągu miał miejsce: godz. 22:14. Na 7 przedziałów, w których podróżowaliśmy dwa szczególnie się zapisały w pamięci innych pasażerów. Jak zwykle były to grupy mieszane i zabawa do białego rana. Kliknij na widoczek >>>

16 VII

piątek 

W Sławnie byliśmy według planu. Autokar od właściciela ośrodka "Dianola" czekał już na nas. Po rozlokowaniu wszystkich w poszczególnych salach poszliśmy o godzinie 8:00 na śniadanie. Później czas na odpoczynek, wyjście nad morze i przywitanie się z proboszczem parafii w Darłówku. Obiad o 14:00. Okazja do poleżenia lub do narysowania rysunku. Spotkanie w grupach z wychowawcami. O 17:30 uczestniczyliśmy we Mszy Św. w kościele. Spacer na falochron i kolacja. Przed snem odmówiliśmy wspólnie dziesiątek różańca i zaczęło się kąpanie i "sen nocy letniej".   Kliknij na widoczek >>>

17 VII

sobota

Rano mieliśmy Mszę Św. na świetlicy. Po śniadaniu poszliśmy na plażę i udało nam się wykąpać w Bałtyku. Pan ratownik miał do dzieci dużo cierpliwości kiedy okazało się, że są problemy z ustawieniem się w dwu szeregu. Były trzy grupy po około 15 osób. Pod koniec naszej radości spotkała nas niespodziewana przygoda. Kiedy zobaczyliśmy nadciągającą granatową chmurę zaczęliśmy się pakować i wydawało nam się, że zdążymy dotrzeć do ośrodka zanim nas ona dogoni. Niestety w jednym momencie zerwał się niesamowity wiatr, który łamał parasole i sypał piaskiem. Na szczęście byliśmy blisko wielkiego namiotu rozstawionego na plaży i schroniliśmy się wewnątrz. Nasze dzieci i wychowawcy zachowali zimną krew i udało nam się ochronić całą naszą grupę, a nawet okazało się, że pomogliśmy ośmiorgu dzieciom z innych kolonii, które zaginęły. Po południu odbył się pierwszy koncert w Darłówku w kościele OO. Franciszkanów pw. Św. Maksymiliana w (ul. Gdyńska 3). O godzinie 17:00 mieliśmy próbę, a o 20:00 rozpoczęliśmy koncert. Atmosfera była bardzo sympatyczna.  Kliknij na widoczek >>>

18 VII

niedziela 

 

Dziś wstaliśmy pół godziny wcześniej. O 8:00 zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy autokarem na Mszę św. odpustową do kościoła w Dąbkach (9:00). Później odbył się nasz koncert na placu za kościołem. Widzieliśmy dużo uśmiechniętych twarzy ludzi, od którzy po koncercie usłyszeliśmy wiele ciepłych słów. W czasie popołudniowego wolnego czasu obejrzeliśmy za pośrednictwem projektora multimedialnego film pt.: "Odlot". Podczas spaceru wielu z nas kupiło na straganach w Darłówku Wschodnim pierwsze pamiątki. W czasie pogodnego wieczoru wylosowaliśmy "cichych przyjaciół".   Kliknij na widoczek >>>

19 VII

poniedziałek

 

Aby zrekompensować wczorajsze wcześniejsze wstanie, dziś spaliśmy trochę dłużej. Po śniadaniu poszliśmy na plażę i popływaliśmy w morzu pod fachowym okiem ratownika, o. Piotra i pana Pawła Tokarskiego. Wszystkim nam podobały się bardzo piękne fale, z którymi mogliśmy trochę "powalczyć". Po południu poszliśmy na Mszę Św. do kościoła i do portu na rejs statkiem "Unicus". Podczas 40 minut rejsu była okazja do porobienia pamiątkowych zdjęć, posterowania statkiem i oczywiście do podziwiania pięknego widoku.  Kliknij na widoczek >>>

20 VII

wtorek

 Po wczorajszej kąpieli słonecznej ciocia Małgosia, nasza pielęgniarka zaleciła, aby dziś wstrzymać się od opalania. Po śniadaniu ogłosiliśmy konkurs czystości i okazało się, że nasi uczestnicy pod tym względem są bardzo dobrze przygotowani. Oprócz oczywistego porządku z pokojach, były jeszcze sympatyczne wierszyki na drzwiach, kwiatki w pokojach, specjalne dekoracje... Komisja sprawdzająca porządek miała bardzo trudne zadanie. Nie ogłoszono, kto ma pierwsze miejsce, ale okaże się to dopiero po kilku dniach. Natomiast każdy pokój został nagrodzony wszystkie dzieci mogły skorzystać z atrakcyjnych gier sfinansowanych przez o. Piotra. Przed obiadem Msza Św. w świetlicy, a po południu próba we wspaniałym miejscu dzisiejszego koncertu. Śpiewaliśmy dziś w Darłówku Wschodnim na plaży obok hotelu Apollo. Mieliśmy wspaniałą publiczność i piękne miejsce widokowe za naszymi plecami. Zostaliśmy w tym pięknym miejscu, aż do zachodu słońca. Kliknij na widoczek >>>

21 VII

środa

 

 Wczoraj okazało się, że nasza kochana Majka ma wiatrówkę. Dziś jej rodzice przyjechali, aby ją zabrać do domu. Obiecaliśmy Majce, że w przyszłym roku weźmiemy ją na wakacje i znów będzie fajnie. Przed obiadem poszliśmy do kościoła na Mszę Św. Spotkaliśmy się z o. Czesławem, który wczoraj miał swoje imieniny i wręczyliśmy mu prezenty oraz zaśpiewaliśmy piosenkę. Po południu poszliśmy na plażę i zastaliśmy bardzo spokojne, ciepłe morze. Kąpiel w nim jak zwykle dostarczyła nam wiele radości. Większość dzieci zachęcona wczorajszym wspaniałym koncertem pytała dlaczego następny odbędzie się dopiero w sobotę. W związku z tym o. Piotr pojechał z naszym kierowcą Edwardem i z akustykiem Damianem do miejscowości Łazy i załatwił na pięknym widokowym tarasie koncert, który odbędzie się jutro przed zachodem słońca.   Kliknij na widoczek >>>

22 VII

czwartek

Po śniadaniu zwiedzaliśmy jednostkę wojskową i helikoptery wojskowe w Darłówku. Każdy z nas mógł wejść na pokład helikoptera ratunkowego. Zwiedzaliśmy też salę pamięci, a w kaplicy garnizonowej oddaliśmy cześć Panu. Niestety dzisiejsza wyprawa łączyła się z długim marszem. Przy bramie na parkingu czekał na nas samochód chórkowy z chłodnymi napojami. Po południu mieliśmy więcej czasu na odpoczynek w ośrodku i Mszę Św. w świetlicy. Kolację zjedliśmy już o 17:00 i zrobiliśmy sobie kanapki na później ponieważ o 18:25 wyjeżdżaliśmy na koncert w Łazach. Najpierw zrobiliśmy krótką próbę i o godz. 20:00 rozpoczął się koncert. Miejscem koncertu był taras widokowy przy głównym wejściu na plażę. Widoki niesamowite. Podczas koncertu dzieci mogły podziwiać piękny zachód słońca. Publiczność nie chciała nas puścić. Bisowaliśmy trzema piosenkami i gdyby nie nasze zdecydowanie to pewnie śpiewalibyśmy jeszcze dłużej. Spotkaliśmy wśród publiczności Martę Kozak, która była wraz z innymi uczestnikami kolonii z Łodzi. Do ośrodka dojechaliśmy po 22:00 i wtedy okazało się, że klucz do dwóch pokoi dziewcząt został w torebce Patrycji, która została, aby pomóc akustykom w pakowaniu sprzętu. Oczekując na klucz dziewczynki obejrzały w świetlicy na dużym ekranie film pt.: "Potwory i spółka". Winni tej sytuacji postanowili zrekompensować to jutro zmęczonym dziewczynkom. Dzień był męczący, ale pełen pozytywnych wrażeń. Kliknij na widoczek >>>

23 VII

piątek

 

Prawie cały dzień dziś padał deszcz. Rano uciekaliśmy między kroplami deszczu idąc na śniadanie. Do obiadu przebywaliśmy w budynku bawiąc się chustą animacyjną. Podłączyliśmy kamerkę do projektora multimedialnego i oglądaliśmy jeden z naszych koncertów. Mszę Św. mieliśmy na świetlicy tuż przed obiadem. Po południu odpoczywaliśmy około godziny, a później poszliśmy na deptak. Mieliśmy troszkę wolnego czasu i w małych grupkach oglądaliśmy pamiątki na straganach. Wielu z nas dokonało nawet zakupów. Jak zwykle wieczorem wszyscy oceniamy dzień i mimo brzydkiej pogody oceny nie były najgorsze. Kliknij na widoczek >>>

24 VII

sobota

 

Planowany na dziś koncert się nie odbył. Już wczoraj były trudności organizacyjne, a dziś padało cały dzień więc siedzieliśmy cały dzień w budynku. Oczywiście trzeba było dojść na posiłki do niedaleko położonego ośrodka "Dianola". Po śniadaniu była pogadanka na temat misji "Małego Chóru Wielkich Serc", na temat naszego świadectwa na scenie i poza sceną oraz o właściwym podejściu do własnego talentu i talentu innych. Później odbyła się "dyskoteka" i nauka tańca, którą przeprowadził akustyk Damian z Patrycją. Po obiedzie odpoczynek. Msza Św. w świetlicy i zabawa na sali gimnastycznej. Dzieci, które wolały spokojniejsze zajęcia mogły obejrzeć dwie części filmu: "Shrek". Na pogodnym wieczorze graliśmy w zabawę: 'Zamki i królowe" oraz w "Sałatkę owocową". Boimy się o to czy jutrzejszy koncert w Rowach dojdzie do skutku. Za oknem cały czas intensywnie pada i jest potężny wiatr.   Kliknij na widoczek >>>

25 VII

niedziela 

 Dziś po śniadaniu oglądaliśmy pokaz tańca kolonii, z którą jedliśmy w tym samym czasie w jadalni posiłki. O godzinie 12:00 uczestniczyliśmy we Mszy Św. w parafii w Darłówku. Głównym celebransem był o. Czesław Kozieł, który ożywia liturgię dla dzieci wprowadzając elementy humoru i zabawy, co naszym dzieciom bardzo się podobało. Trzeba wspomnieć, że o. Czesław zanim przyszedł do Franciszkanów pracował przez jakiś czas w cyrku jako klaun. Teraz wykorzystuje swój talent do głoszenia Ewangelii w sposób niepowtarzalny. Po południu bawiliśmy się chustą animacyjną i oglądaliśmy fragmenty koncertu Piccolo Coro Mariele Ventre dell'Antoniano. O godzinie 17:30 wyjechaliśmy na koncert do miejscowości Rowy. Najpierw odbyła się próba, a później zjedliśmy kolację. Koncert zaczął się kilka minut po godzinie 20:00. Zgromadzona licznie publiczność reagowała bardzo żywiołowo na piosenki i na humor, którego dostarczyli nam najmłodsi uczestnicy. Kliknij na widoczek >>>

26 VII

poniedziałek

Dziś dzień odpoczynku od koncertów, jednak niepokojące jest to, że niektóre dzieci zamiast spokojnie mówić do siebie czasem się przekrzykują tracąc cenny głos. O. Piotr zażartował, że trzeba sobie chyba zalepić buzię plastrem. Niektórzy wzięli to sobie dosłownie do serca. Całą godzinę po śniadaniu spędziliśmy w ośrodku, a później poszliśmy na plażę. Ponieważ była czerwona flaga, nie mogliśmy się kąpać. Skorzystaliśmy jednak z tego miejsca ponieważ wykupiliśmy karnet na ponad 90 zjazdów z rynny wodnej. Po obiedzie odpoczynek, a później poszliśmy do kościoła na Mszę Św. Ponieważ zostało jeszcze trochę czasu do kolacji, udaliśmy się na drugą stronę ruchomego mostu w Darłówku i poszliśmy na wschodni falochron. Udało nam się popatrzeć na pokazową akcję ratowniczą helikoptera, który kilka dni temu zwiedzaliśmy w jednostce wojskowej. Dwie godziny po kolacji przywieziono nam Pizzę. Mimo, że było ich aż 30, a niedawno była kolacja dzieciom bardzo smakowała i nie został ani jeden kawałek. Ponieważ świętowaliśmy dziś Św. Annę, a mamy wśród nas cztery osoby o tym imieniu złożyliśmy naszym Aniom życzenia, zaśpiewaliśmy "Sto lat" i ofiarowaliśmy prezenty. Dzień jak zwykle zakończyliśmy podsumowaniem dnia i dziesiątkiem różańca.   Kliknij na widoczek >>>

27 VII

wtorek

O 10:30 pojechaliśmy autokarem do Dąbek na lekcję WINDSURFINGU, którą przeprowadził dla nas na jeziorze zaprzyjaźniony ratownik pan Wiktor. Najpierw miała miejsce lekcja teoretyczna, a później praktyczna. Dzieci pod opieką ratowników i wychowawców radziły sobie całkiem nieźle. Po odpoczynku poobiednim uczestniczyliśmy we Mszy Św. na świetlicy, a później po kolacji pojechaliśmy na koncert do Dąbek. Dzieci były trochę zmęczone wyczerpującymi, a jednocześnie pasjonującymi zajęciami na jeziorze i widać było w nich trochę mniej energii niż zazwyczaj. Mimo to udało się poruszyć serca publiczności. Nawet ci młodzi ludzie, którzy początkowo trochę przeszkadzali naszym wokalistom w koncentracji w końcowym efekcie zaangażowali się właściwie w czynny udział w koncercie. Na naszym koncercie był również obecny nasz zaprzyjaźniony ratownik i instruktor WINDSURFINGU oraz oczywiście gospodarz tego miejsca ks. proboszcz Andrzej, który zawsze jest życzliwy dla naszego zespołu i z którym już od kilku lat współpracujemy. Do Darłówka wróciliśmy około 22:00, ale jeszcze udało nam się na chwilę spotkać w świetlicy na podsumowaniu dnia i na dziesiątku różańca.  Kliknij na widoczek >>>

28 VII

środa

 Dziś przed południem poszliśmy na krótki spacer na plażę i na zachodni falochron, ale pogoda nie była zachęcająca nawet do zamoczenia nóg. Poszliśmy więc na stragany, aby wydać ostatnie pieniądze. Ponieważ od kilku dni o. Piotr opracowuje zdjęcia na stronę naszego obozu muzycznego do godziny 3 w nocy, po południu poprosił o "strażników", którzy chętnie rozłożyli swoje koce pod jego pokojem i pilnowali przez godzinę ciszy. O 16:00 mieliśmy Mszę Św. na świetlicy, a później poszliśmy na próbę przed koncertem. Po kolacji o godzinie 20:00 rozpoczął się ostatni koncert podczas naszego wakacyjnego tournee ewangelizacyjnego na Pomorzu. Z powodu deszczu koncert odbył się w kościele, a nie jak planowaliśmy na placu kościelnym. Atmosferę koncertu podgrzała obecność dwóch wspaniałych grup kolonijnych z Krakowa i Konina. Chwała Panu!   Kliknij na widoczek >>>

29 VII

czwartek

 

Przed południem odbyło się wielkie pakowanie. Do obiadu trzeba było wszystko załadować do samochodu chórkowego, który około godziny 16:00 miał wyjeżdżać do Łodzi. Dzieci, które wcześniej się spakowały miały możliwość obejrzenia filmów wyświetlanych za pomocą projektora multimedialnego w świetlicy. Po południu poszliśmy całą grupą na lody lub na gofry jak kto wolał. Sponsorem lodów i gofrów był właściciel Hotelu Apollo: pan Zbigniew Pajewski. Później poszliśmy pożegnać się z morzem i z ojcem Proboszczem. W ostatniej wspólnej Mszy Św. uczestniczyliśmy w kościele. Później poszliśmy do sklepu spożywczego na drobne zakupy przed podróżą i wróciliśmy do ośrodka. W czasie ostatniego pogodnego wieczoru zostały rozdane wszystkim maskotki i napoje na drogę. O. Piotr dostał od wychowawców zegar ścienny. Podczas kolacji pożegnaliśmy się z personelem kuchni i z właścicielem stołówki. Ponieważ Zuzia miała urodziny zaśpiewaliśmy jej "Sto lat", a ona rozdała cukierki. Na podróż dostaliśmy z kuchni suchy prowiant. Ze szkoły, w której mieszkaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie wyruszyliśmy autokarem o godzinie 20:20. Pożegnała nas bardzo ciepło pani Dorota Podgórska, która w imieniu władz szkoły pomagała nam załatwiać formalności i pomagała także w rozwiązywaniu różnych bieżących problemów. Dojechaliśmy przed czasem na Dworzec Kolejowy w Sławnie i o godzinie 21:43 wyruszyliśmy pociągiem PKP InterCity do Łodzi. W pociągu większość dzieci szybko zasnęła. Na korytarzu przez całą noc czuwali wychowawcy. Kliknij na widoczek >>>

30 VII

piątek

  Pociąg dojechał do Łodzi (Łódź Kaliska) według planu czyli  o godzinie: 5:58. Przywitali nas stęsknieni rodzice i niestety drobny deszcz. Nasze bagaże odebraliśmy z samochodu chórkowego i pożegnaliśmy się ze sobą. Prawdopodobnie każdy z nas skorzystał później w swoim domu z własnego mięciutkiego łóżeczka. Dziękujemy Panu Bogu za ten czas, za przeżycia i za nowe doświadczenia. Przez nasze koncerty oddaliśmy Chwałę Panu i dostarczyliśmy słuchaczom dużo radości. Kliknij na widoczek >>>

W PLANACH: Fragmenty filmów z koncertów Małego Chóru Wielkich Serc z tegorocznego Obozu Muzycznego = Tournee Ewangelizacyjnego na Pomorzu. Może jeszcze jakieś dodatki. Zobaczymy.